Ostatnio w moim mieście zauważyłam wylęgarnie sklepów z odzieżą używaną, zwanych: ,second hand”, ,lumpeks”, ,ciucholand”, ,ekskluzywna markowa odzież z Anglii”, ,kufer sklep” i tak dalej. Przechodząc deptakiem natknęłam się na cztery nowe sklepy, a o istniejących już od jakiegoś czasu nie wspomnę. ,W Polsce działa już 23,6 tys. sklepów z używaną odzieżą. W 2011 r. ich liczba może wzrosnąć o kolejne 3 tys. Z danych korporacji HBI Polska wynika, że w 2010 r. otwarto aż 3,2 tys. lumpeksów. Stanowią one już niemal 6,5% wszystkich punktów sprzedaży detalicznej”. Skąd nasze zamiłowanie do tego rodzaju odzieży? Całkiem prawdopodobne, że z wysokich kosztów proponowanych poprzez sklepy z nową odzieżą. Wylęgarnia sklepów z odzieżą używaną jest odpowiedzią zapewne na nasze zapotrzebowanie. Skoro istnieje popyt na tego rodzaju odzież, to i ,second hand`-y wyrastają jak grzyby po deszczu. Z ciekawości ekonomicznej, tudzież biznesowej zajrzałam wczoraj do paru takich sklepów. hurtownia odzież używana częstochowa I muszę podkreślić, że choć jest to wspaniała odpowiedź na nasze zlecenia, priorytetowo cenowe, gdyż kontrahentów w sklepach z odzieżą używaną nie brakuje, to jednakże ze zdziwieniem stwierdziłam, że ceny w niektórych takich sklepach w pewnych przypadkach nie odbiegają w swej wysokości od cen w sklepach z odzieżą nową. Różnica niekiedy tyczy się 10 zł. Na przykład. firma H&M; – bluzka w jednym z sieci sklepów H&M; za 49 zł, w sklepie z odzieżą używaną w bardzo dobrym stanie ta sama bluzka za 35 zł.