Informator budowlane

Artykuły o pracach ziemno gruntowych na budowie

Czy na handlowaniu platyną można zyskać?

Autor admin on sierpień - 14 - 2013

Nie każdy wie, że platynę wydobywa się nie tylko w odległych zakątkach świata niemniej jednak też w Polsce. Zdecydowana większość światowej platyny znajduje się na terenie dwóch krajów – 90 % w RPA i 9 % w Rosji. Jeżeli już chodzi o ten cenny metal, opłaca się go mieć nawet w niewielkiej ilości. Światowa roczna produkcja tego kruszcu to zaledwie 160 ton, a cenne złoto produkuje się w ilości 2,pięć tysiąca rocznie…

A cena platyny jest, jak wiadomo, wysoka! Warto więc posiadać przynajmniej śladowy udział w tym rynku. Nasza rodzima platyna pochodzi przede wszystkim z dolnośląskich kopalni. Źródłem tego szlachetnego kruszcu w Polsce są głównie dwie kopalnie – ZG Lubin Zachodni i ZG Polkowice Wschodnie. Zawartość platyny w tamtejszych rudach miedzi wynosi dosłownie do 1 grama na tonę. Kruszec ten częstokroć towarzyszy rudom miedzi, złota, niklu albo innych metali. Wydobyte w Polsce samorodki najszlachetniejszego metalu można podziwiać na wystawie w Muzeum Minerałów w Nowej Rudzie.

 

To rzadka okazja – w innych muzeach geologicznych na terenie naszego kraju takich ciekawostek nie zobaczymy. Wstęp do muzeum jest całkowicie darmowy – warto uwzględnić je w planach wakacyjnych wędrówek i na własne oczy zobaczyć platynowe samorodki. Polskie okazy, niestety, nie są tak imponujące jak światowi rekordziści – samorodki znalezione na przykład na terenie Rosji. Tamtejsze ważą – choć brzmi to niewiarygodnie – nawet 9,5 kilograma! Taka ilość kruszcu przy aktualnych cenach warta jest około 50 tysięcy dolarów – znaleźć taki samorodek może zatem tylko prawdziwy szczęściarz.

skup platyny

Platyna analogicznie jak pozostałe metale szlachetne rozpoczęła II kwartał pomyślnie. Korzystnie na nastroje inwestujących w platynę wpłynęło podsumowanie I kwartału, w którym w tym momencie ten kruszec przewodzi w zestawieniu najbardziej rentownych instrumentów inwestycyjnych publikowanym przez Bloomberga. Na podium poszukały się… złoty – polska waluta, która zajęła trzecie miejsce z efektem +10,52%, ,srebro” przypadło… srebru (+14,83%), jednakże pierwsze miejsce powinno się do platyny z rekordową zmianą +17,65%. Ponadto na początku minionego tygodnia dobre nastroje towarzyszyły inwestującym w surowce przemysłowe, do których platyna należy. Poprawa sytuacji gospodarczej Chin pozytywnie wpłynęła na wycenę metali przemysłowych, ale także szlachetnej platyny. Oprócz tego lukratywne wskaźniki walutowe pozwoliły platynie zdrożeć do zamknięcia wtorkowej sesji z 1.636 do 1.659 dolarów za 1 uncję, co jak się w późniejszym czasie okazało było ubiegłotygodniowym apogeum cenowym platyny.

Produkcja platyny w RPA, gdzie wydobywane jest ponad 70% pozyskiwanego z globu surowca, jest bardzo kosztowna. Głębokość szybów sięga paru kilometrów, a temperatura na dole jest tak wysoka, że potrzebna jest klimatyzacja. Nieproste uwarunkowania wymuszają też wysokie płace górników, których co roku kilkudziesięciu ginie w wypadkach. Z tych powodów średnie koszty wydobycia wynoszą 1550 dolarów za uncję. Nic więc dziwnego, że przy średniej cenie platyny w 2012 poniżej tego poziomu wielu producentów konstatuje ograniczenie wydobycia.

Platyna pod kątem inwestycyjnym wydaje się zatem atrakcyjniejsza od złota. Potencjał spadkowy jest mocno ograniczony (średni koszt wydobycia złota jest dwa razy niższy niż platyny), a koncentracja produkcji w jednym rejonie świata sprawia dodatkowe możliwości wzrostu cen. A dodatkowo relatywnie niewielkie znaczenie ma popyt inwestycyjny. Zakupy platyny z konstatują o jej odsprzedaży w późniejszym czasie stanowią jedynie 6% popytu, w trakcie gdy udział inwestorów na rynku złota sięga 50%. Dużą różnicę widać też, gdy porównamy wielkość środków zgromadzonych w funduszach ETF. W wypadku platyny jest to 30% rocznego wydobycia, a kruszec zgromadzony w PLN funduszach odpowiada rocznej produkcji.

Do tego platyna jest, jak wiadomo, o kilka rzadsza od złota, poprzez co w każdym momencie była wyżej notowana. Nawet w języku potocznym utrwaliło się wszakże, że karta platynowa jest lepsza od złotej, a pakiet ,platinium” jest tym, który daje największe zyski, w zamian na 100% za najwyższą cenę. W ciągu ostatnich dwóch lat rynek zachowuje się natomiast wbrew utrwalonej poprzez dekady prawidłowości i uncja platyny wymaga znacznego nakładu pieniędzy mniej niż uncja złota. Na przełomie roku różnica na korzyść złota przekraczała 130 dolarów. Ostatnie tygodnie natomiast zniwelowały ją niemalże całkiem. Gdyby jednak myśleć o powrocie do historycznej normy, cena platyny powinna przekraczać cenę złota niemal dwukrotnie.